Pożegnanie o. Janusza Dychto

Dzisiaj, punktualnie O 10.30, przy biciu kościelnych dzwonów, rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe śp. o. Janusza Dychto, który kilka dni temu, 18 czerwca, zginął w wypadku w górach. Uroczystościom przewodniczył J. Eksc. Ks. Bp. Marian Buczek, który wygłosił też okolicznościowe kazanie. Nawiązał w nim do osobistej znajomości z o. Januszem: „Poznałem go kiedy był klerykiem. Już wtedy stawiał odważne pytania.(…) On każdego dnia szukał bliskości Boga”. Ksiądz Biskup zachęcał też do modlitwy w intencji o nowe powołania do kapłaństwa i życia zakonnego: „kiedy umiera jeden kapłan – apelował – naszą modlitwą wyprośmy u Boga nowego w jego miejsce”. Na uroczystościach w krakowskiej Bazylice Karmelitów zgromadziła sie miejscowa wspólnota, w której o. Janusz posługiwał przez ostatnie lat jako kapelan w szpitalu, ojciec duchowny kleryków i spowiednik, a także Bracia z inncy klasztorów. Przybyli księża z rodzinnych stron: ks. proboszcz Henryk z parafii pw. Św. Stanisława z Wieruszwa wraz z ks. wikarisuzem Pawłem, ks. kanonik Marek z Kępna – pierwszy katecheta o. Janusza, a także siostry karmelitanki i służebniczki. W koncelebrze Mszy św. zgromadziło się 26 kapłanów, a Bazylika wypełniona była przez wiernych, którzy ukochali jego prostotę i skromność. Szczególnymi gośćmi tej poruszającej uroczystości była najbliższa rodzina, a przede wszystkim tato Stanisław i brat Mariusz. Pośród nas zabrakło mamy Janiny, która ciężko choruje na serce.
Na koniec Mszy św. O. Prowincjał Wiesław Strzelecki, dziękując za udział w uroczystościach pogrzebowych, odwołując się do czytania z Dziejów Apostolskich z dzisiejszej Liturgi Słowa, podkreślił, że będzie nam brakować o. Janusza – brata, który uczył nas pokory w służbie przed Bogiem i ludźmi i swoim przykładem uczył nas, że warto dawać Bogu czas na modlitwie adoracji. Słowa wdzięczności skierował także ks. proboszcz Henryk z rodzinnej parafii, który odczytał list od parafialnej wspólnoty Betania – wspólnoty rodziców osób powołanych do kapłaństwa i życia konsekrowanego.

Obśmy tak jak ty – o. Januszu – często trzymali się różańca i adoracji.

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!

Facebook
Twitter