80 rocznica śmierci o. Bartłomieja Czosnka O.Carm.
Data publikacji: środa, 13-03-2024
Piotr Czosnek, urodził się 25 czerwca 1911 roku w Bielczy, w pow. brzeskim). Jego rodzicami byli Jan i Marianna z d. Prus. Był to pobożny młody człowiek, pracowity, pełen młodzieńczego zapału w służbie Bożej, jak sam napisał w podaniu o przyjęcie do Zakonu w wieku 15 lat.
Po nowicjacie, który odbył we Lwowie i po złożeniu pierwszych ślubów zakonnych przybył do Krakowa 5 listopada 1928 wraz z nim nowicjat skończyli br. Anastazy Zieliński, br. Szymon Buszta, br. Serapion Żuk, br. Spiridion Pityński i br. Ludwik Sołtys. Jeszcze przed przyjęciem święceń kapłańskich profesorowie seminarium karmelitańskiego, biorąc pod uwagę zdolności pedagogiczne, powierzyli br. Bartłomiejowi wykłady liturgiczne. O. Bronisław Tomaszewski wspominając swojego profesora napisał, że „br. Bartłomiej, mówił doskonale po łacinie, istotnie był uzdolnionym, wzorowym profesorem, toteż chętnie przychodził z pomocą klerykom, rozpoczynającym studia. W czasie rekreacji prowadził różne dyskusje, a ulubioną Jego grą, były szachy. Będąc w klerykacie z br. Bartłomiejem Czosnkiem przez cały rok, doszedłem do wniosku, że jest On przez konfratrów bardzo ceniony i lubiany. Nie przypominam sobie, by wywoływał jakieś trudności, albowiem był wzorem i przykładem dla innych kleryków w Krakowskim Karmelu”.
Dnia 6 kwietnia 1935 r. w Krakowie, sześciu Karmelitów wraz z Ojcem Bartłomiejem otrzymało święcenia kapłańskie. Ojciec Bartłomiej został skierowany do klasztoru w Woli Gułowskiej, a po śmierci o. Przeora Apolinarego Romana został mianowany przeorem tamtejszego klasztoru. Praca w tej części Polski w czasie wojny nie była łatwa, wielokrotnie ojcu przeorowi grożono śmiercią i dlatego musiał ukrywać się w pobliskich domach i wioskach. W czasie wojny ojciec Bartłomiej został skierowany do pracy w Bołszowcach (dzisiejsza Ukraina).
13 marca 1944 r. nastąpił kres ziemskiego życia ojca Bartłomieja. W chwili aresztowania jeden z oprawców zapytał: „czy wiesz jak będziesz cierpiał?” na co ojciec odpowiedział, że „Chrystus cierpiał bardziej.”
Ten młodziutki kapłan, męczennik na Ziemi Polskiej, z pewnością nie przypuszczał, że w dziewiątym roku służby kapłańskiej, wśród strasznych cierpień wypadnie Mu oddać życie za Chrystusa.
W chwili śmierci był młodym człowiekiem miał 33 lata.
Ciało zamordowanego Ojca Bartłomieja na cmentarzu, leżało dość długo. Ludzie lękali się oprawców i nie pogrzebali Zakonnika – Męczennika. Uczynił to dopiero Kapelan Wojskowy, który wraz z armią węgierską przybył do Bołszowiec.
Pozostałe aktualności
niedziela 06.10.2024
sobota 05.10.2024
czwartek 03.10.2024
środa 02.10.2024
wtorek 01.10.2024
poniedziałek 30.09.2024
piątek 27.09.2024
środa 25.09.2024
poniedziałek 23.09.2024
sobota 21.09.2024
sobota 14.09.2024
sobota 14.09.2024
sobota 14.09.2024
wtorek 03.09.2024